piątek

na plażę w Słajszewie. tym razm na piechote, niezly wyczyn z wozkiem i z Franiem…Piekna droga w lesie, plonace dywany borowek. Ewa niedawno przeknywala ze sa trujace . Wiec kiedy jem je garściami, Antos wola, tata by będziesz sparyżowany.(skrzyżowanie Paryża i paraliżu). Potem zbiera je dla mnie, ale sam nie zjadł ani jednej…// / Antoś niezly model, zlosci sie, że idziemy na plażę , że piasek oblepi mu nogi . Wysoka fala, Franio wbiega do morza , Antoś ostrożnie moczy stópki.  // Z Małgosią i Marcinem w stadninie,  która we „naszej” wsi, warszawscy sąsiedzi, plus ich trojka dzieci. Od razu widac jak Antoś stęskniony za rowieśnikiem. Potem w rozpaczy,że Stefek nie bedzie z nami spal. Ważna wiadomość do nich w Warszawie też masowo wlatują szerszenie , więc to inwazja na większą skalę.  Dziewczynka,  ktora byla u nich z wizytą, włożyla nóżkę do buta i ją ukasil, skonczylo sie lekarzem i zastrzykami. Malgosia, gdy probowala jednego zgladzic, miala wraznie, że sporzal jej gleboko w oczy. Znam to spojrzenie.  // Zachwyceni „naszą” wsią, my też, stada bocianów w powietrzu…Nie ma tu napięcia jak w ich Dębkach. Jestem racjonalny aż do przesady,  nie wierzę, że przedmioty i miejsca przechowują dawne energie, wierzę że duże skupiska ludzkie promieniują niepokojem… /// Jak i że żaden zapis nie odda napięć jakie powstają między dwojgiem ludzi, choćby w rodzinie..///

PODYSKUTUJ: