sobota

Kiedy kolejny szerszeń wleciał do mojej pracowni i buszował jak myśliwiec bombardujący, i nie dawałem rady pokojowo usunąć go z pokoju, już wiedziałem,  będę musiał go zabić . I zrobiłem to… ciężko ranny skulił się jak ranny człowiek, a potem go dobiłem.  Bardzo mi z tym było źle… /// Tenis, ale nie tak radośnie jak zwykle, w głowie kłębowisko domowych problemów..// Znowu sam w domu i pisze kilka razy więcej niż normalnie,  czyli gdy nienormalnie…// Powieść  ” Kolonia karna ” o małżeństwie rośnie powoli,  ale bujnie  i ruszyłem następny tom „Antoś i …” .///

PODYSKUTUJ: