Rano z Franem do szpitala i na Izbę Przyjęć wybraliśmy Litewską..mamy już trochę doświadczeń…Diagnoza, złamanie obojczyka, bez przemieszczeń, dałem właśnie taką diagnozę wczoraj. Gips na trzy tygodnie. Biedak trochę rozpaczał, chociaż raczej go nie bolało, nie wiedział tylko po mu to robią, mówił do lekarzy- kujeje, kujeje, – czyli dziękuję, dajcie mi już spokój…Cierpienie dziecka – gdyby Bóg istniał, byłby to dowód, że nie ma sumienia . A więc nie stworzył nas na własne podobieństwo./// Nie mam wyobraźni na te trzy tygodnie, nawet bez tego gipsu było nieustanne nie wyrabianie się i napięcia z tego powodu. Zdumiewa jak szybko Franio nauczył się żyć bez jednej łapki, pod wieczór miał już pomysł by skakać z fotela../// Przerabiam felieton do Zwierciadła, już kilka razy wszystko zmieniam i nadal jest źle…a tu goni już felieton do „Wprost”…Obiecałem sobie codziennie pisać „Kolonie karną „, ale moja własna, jest w stanie wony z tą pisaną. ///
wtorek
PODYSKUTUJ: