znowu jakiś sen o niemożności. Czy ja mam inne sny?
Znajomi piszą mi, że dzieje się jakiś koszmar w Sejmie. Na chwilę wchodzę na TVN 24, trafiam na wystąpienie prezesa Sądu Najwyższego i szefa KRSu, w obronie Sadu Najwyższego, konstytucji, zdrowego rozsądku. Niewielu posłów PiSu na sali , ci którzy są robią miny, sypią wyzwiskami, nie słuchają, gadają, bawią się tabletami. Minister Sprawiedliwości co chwila wstaje, obraca się tyłem do prelegentów. Tu nie ma mowy o jakiejś dyskusji, argumentem jest tylko siła i większość sejmowa. Sprawdzam, czy jest transmisja w TVP ino, zdumienie bo jest, ale na dole czerwonymi literami napis krzycy „Sędziowie przeciw reformie SN, która ma wyeliminować korupcje i nadużycia.”. To wszystko przekracza wyobraźnię. Jakiś rodzaj trwogi mnie ogrania PIS gdy poczuje się zagrożony będzie mordował.
Z wiele oglądałem awantur w sejmie i jestem zatruty.
Skończyłem czytać wiersze na konkurs poetycki w Elblągu. Zaczynam na konkurs w Bielsko Białej. Bagatelka, 1700 prac. Dzieci i młodzież szkolna. Wiersze i opowiadania. Do prozy trzeba doświadczenia życiowego, więc prawie nie ma tu dobrych prac, a wiersze się zdarzają, bo to intuicja i dziwienie się światem.
Warto było pomęczyć się tyle godzin przed telewizorem by doczekać tej chwili. Prezesowi nagle spadła maska z twarzy i ujrzeliśmy co jest pod nią, gdy krzyczał: –
Wiem, że boicie się prawdy. Ale nie wycierajcie sobie mord zdradzieckich pamięcią mojego świętej pamięci brata. Zniszczyliście go, zamordowaliście, jesteście kanaliami –
Tak, to jest klucz do tego wszystkiego co w Polsce robi. Zemsta na mordercach brata.