wczoraj u Krzysia, wybieranie okładki…różne jej warianty ..na razie ta ma największe szanse…
Wieczorem w kinie Kultura, włoski film „Jutro będzie nasze ” Paoli Cortellesi, debiut reżyserki aktorki, która w swoim filmie zagrała główną rolę. Rzym, lata 40, przemoc mężczyzn wobec kobiet, film czarno biały w stylistyce włoskiego realistycznego kina. Świetny. We Włoszech pobił wszelkie rekordy oglądalności. Potem dyskusja, ja z krytyczką filmową, prowadzi rozmowę psychoterapeutka.
Dzisiaj „Sprawa dla reportera” . Pierwsza część ciekawa, druga poruszająca. Potem samochód telewizji odwozi mnie do Czytelnika. Kupuję 15 sztuk „Oddanych istnieniu” i spotykam się z redaktorami, dyskutujemy o okładce. Chwila w kawiarni przy stoliku.
Dwa dni temu straszny sen, w niezwykłej oprawie. Śniło mi się, że zniewalają mnie jakieś złowrogie moce, nie mogę się ruszyć, częściowo się wyrywam, ciskam tym, co mam pod ręką, przeraźliwie krzyczę. I nagle widzę nad sobą buzię Frania, trochę przerażoną a trochę rozbawioną.
-Tata co się dzieje..?.
Okazuje się, że tak przeraźliwie krzyczałem że go obudziłem a mocno sypia. Od tego krzyku bolało mnie potem gardło. Po pokoju były rozrzucone książki, którymi ciskałem. Zresztą zostałem obudzony z biografią Świrszczyńskiej w ręku, nie zdążyłem jej rzucić. ( śpię na szerokim łóżku, bo bokach leżą książki, łóżko to dla mnie też warsztat pracy) . Nie mogłem potem długo na powrót zasnąć. Osobliwa historia.