wtorek

w Czytelniku, spotykam Agnieszkę Holland. Siedzimy przy stoliku, rozmawiamy, niespodziewanie wyciąga dłoń i serdecznie ściska moją patrząc mi w oczy. Idziemy do pobliskiej księgarni, kupuję jej mój „Alfabet polifoniczny” i daję jej. Prosi o dedykację. Jest w tej książce hasło „Holland Agnieszka” , trochę strach, czy się jej spodoba. Mówi, że zrobiła film o Franzu Kafce, kręciła głownie w Pradze. Wspomina dzień jaki spędziliśmy w Sztokholmie, rok 1993? Najpierw w moim sztokholmskim mieszkaniu, potem wycieczka pod miasto, piękne szwedzkie krajobrazy, łąki, skały. Też świetnie pamiętam ten dzień.

Zmarł Leszek Szaruga, dawno z nim nie rozmawiałem, a kiedyś spotykaliśmy się często i byliśmy blisko. Zaciska się pierścień.

Nie najlepiej się czuję, lekkie mdłości. A w czwartek jadę do Bielska Białej.

PODYSKUTUJ: