nie idę do Czytelnika bo mecz Igi Świątek, wygrywa łatwo z Czeszką. Nastraja mnie to optymistycznie.
Idę na krótki spacer. Czuję się dobrze, lekko mi, jakbym nagle stał się lżejszy i o wiele młodszy, nogi same mnie niosą, a nie ja niosę nogi, biegnę w lesie.
W kilka minut napisałem felieton o Leśmianie dla „Zwierciadła”. W końcu mam go w małym i w dużym palcu. Wiersz jaki zaprezentuję będzie niespodzianką.