Samochód staruszek do warsztatu, jedzie na przedłużenie ważności stanu technicznego. Ja do Czytelnika. Profesor Stępień prosto i inteligentnie wyjaśnia meandry walki o sądy, ja i tak z tego za wiele rozumiem. Wpadła Ania Nasiłowska, dawno jej nie widziałem. Odbieram samochód, płacę straszne pieniądze, za ten mały przegląd, a tygodnik „Przegląd” od kilku miesięcy nie wypłaca mi wynagrodzenia. Ciemno to widzę. Na domiar złego zepsuł się chyba telewizor, nie reaguje na pilota, może coś nabroiłem, mam do tego talent, ale Antka nie ma, jest ze szkołą na wycieczce, a on zwykle pomaga w takich sytuacjach.
Kończę felieton do „Przeglądu” i do „Zwierciadła ” . Napisałem chyba niezłe opowiadanie, częściowo oparte na faktach, ten choćby kamyczek z życia jako fundament jest jednak potrzeby by zbudować ładne opowiadanie, problem, że już wszystkie kamyczki zużyłem.
Źle mi z tym zepsutym telewizorem a więc to jednak nałóg.
Jutro do Przemyśla na kilka dni, festiwal poetycki, cieszę się na ten wyjazd.