wtorek

Spalem dlugo, ale budzilem sie czesto. Emil na lozku obok, tuz obok,  bo pokoj maly, jest jakby go nie bylo, on bardziej jest duchowy, niz materialny .

Niepokoi mnie,  ze mnie niepokoi perspektywa wyjscia stad. A przeciez powinienem i musze. Juz jednak wiem, ze slaby jestem, ze byle co mnie moze wpedziec z powrotem w depresje, ze nadaje sie do sanatorium, a nie do zycia na linii frontu jak zyje,  w Polsce okupowanej przez barbarzyncow.

Wczoraj telefon z biblioteki na Trawiastej, ze chca ze mna  spotkanie i z dziecmi,  z ksiazka „Antos i jeszcze ktos ” .Oczywiscie raczej nie placa. Moge tylko cos zarobic sprzedajac ksiazki.

Kurier przywiózł mi „kilka sztuk’ Osobistego przewodnika po depresji ” Telefon z TOK FM. W niedzielę o 16 bede w ich programie od depresji.

Spotkanie z Pania ordynator, wychodze jutro….mieszane uczucia, tez niepokojPacjent na korytarzu niemożliwie cuchnie, maja tego dość lekarze, pielęgniarki i pacjenci, ale jest niemoc, bo on nie chce się umyć. Głównym źródłem złego są bodaj jego skarpetki.

Piękny list do Barbary, też w reakcji na mojego bloga i że nie dostanę dotacji na książkę…ona, moja siostra w cierpieniu i w depresji. Ma talent literacki:

jestesmy w rekach szalencow, idiotow, cynicznych ludzi
widzimy jak podcninaja galaz na ktorej wszyscy siedzimy
i nic nie mozemy zrobic
skazali nas na wygnanie
odbiora artystom mozliwosc tworzenia, skaza ich na finansowa niemoc
odbieraja nam prawo do zycia
bo bez ich boga jestesmy zbyt niezalezni
zawladaja nasza przestrzenia
odcinaja powoli tlen
a my gadamy i dusimy sie coraz gestszym powietrzem
i co z tego?
to dziwne, ze nie widzac przed soba wlasnej przyszlosci
przejmujemy sie losem kraju
tak Barbaro, to dziwne, ja nawet odbierajac sobie zycie pomyslałem o Polsce i o jej przyszłości.
sporo niepokoju…to chyba lek przed wyjściem jutro..umyto brudasa ,swieto na oddziale, spacer niemal w upale….
wiele telefonow TOK FM, Polsat, Superstacja…media dadza mi sile, lub mnie zjedza…Nowe propozycje spotkań w szkołach z Antosiem.  .
Co za zmiana. Smierdziel umyty, ktoś mu nawet pożyczył eleganckie ubranko. Wita sie ze wszystkimi i zbiera gratulacje. Wyglądał, jak bezdomny i warczał , a teraz wygląda jak dyplomata i mówi okrąglymi zdaniami.
 Pod wieczor minely wszystkie niepokoje. E. ktora czyta moja ksiazkę o depresji przekazuje mi swoje odczucia.To uklada sie w duze pokrewieństwo.
Potem masaz na stukajacych stolach w jadlodajni. Ale podobnie jak wczoraj  dobrotliwe dzialanie.
PODYSKUTUJ: