Nasz stolik w Czytelniku on line. Krysia opowiada o swoim udarze, który zakończył się szczęśliwie. Zakręciło jej się w głowie, straciła mowę. Odruch kobiecy, jak ją brali na nosze, chciała mieć ze sobą torebkę, odruch współczesnego człowieka, nie wypuszczała z dłoni komórki. Wszystko zakończyło się szczęśliwie, też dzięki szybkości interwencji medycznej. Krysia już zrobiła z tego felieton. Mam taką samą taktykę wobec szczęść i nieszczęść jakie mnie spotykają.
Dzień w domu, niezdrowo tak. Ale napisałem kolejne opowiadanie do książki „Bilet do nieistnienia”. Mam już 90 stron. Pomysł. Facet idzie na cmentarz, na Powązki, na spacer i spotyka własny pogrzeb. Jaki teraz nowy pomysł?, boże pomysłów, oświeć mnie.
Antoś ma jutro próbny egzamin z polskiego. Biedny. Ale w ogóle nie przejmuje się. Dobrze i źle. Ma wielki antytalent do pisania. Pocieszam się, że w jego wieku też nędznie pisałem. A teraz jakoś sobie radzę.