Fizykoterapia, nudzi mnie to, ale chyba dobrze mi to robi, nie jestem tak skrępowany sobą.
Przyjemność z redagowania książki „Opiłki i okruszki” . Co za kontrast z redaktorką „Domu pisarzy w czasach zarazy”, tam redaktora kpiła z moich błędów, Marta muska mnie delikatnie opuszkami palców.
Równolegle piszę monolg dziewczyny, co chwila dochodzę do ściany i jestem pewien, że ani kroku dalej, a potem robię ten krok.