Wczoraj też był upał. Miano mi założyć holtera, nic z tego, za bardzo się pociłem i czujniki nie chciały się przykleić. Pielęgniarka, a może lekarka, nie wiem, burkliwa, widząc, że jestem spocony dała a mi papier – wytrze się. Czy to nie wzruszająca forma. Taka jest też cześć Polski, spora część, bez formy, bez kultury, bez szacunku dla drugiego człowieka. To w dużej części elektorat PiSu. Całe szczęście, że mi tego holtera nie założono, udręczył by mnie w taki upał.
Krzyś Kasprzyk z Kanady u nas, Ewa wiezie go do szkoły Antosia, Krzysiowi zamarzył się wykład dla dzieci o Patagonii. A Krzyś podróżnik, ostatnio zwiedza Patagonię. Wybitny gawędziarz, więc zaczarował dzieci, a Antoś zyskał na prestiżu, bo Krzyś był od nas.Jeszcze będzie wykład w klasie Frania.
Siedzimy cały dzień jedząc, pijąc wino i słuchając Krzysia, bo on lubi mówić, a ja nie za bardzo, szczególnie w upał, a upał był niemożliwy.
Odwożąc Krzysia na przystanek, biorę benzynę, na pisowskiej stacji Lotos, pisowskiej bo jest nakaz by pisowskie pisma były na wierzchu, a inne schowane i to jest rygorystycznie przestrzegane, widzę tygodnik „W sieci”. Na okładce tytuł „To Soros stoi za planem rozbicia Polski”. Obłęd. Budzenie głębinowych lęków, że ktoś chce rozbić Polskę, oczywiście obcy miliarder i Żyd. To jednak śmierdzi hitleryzmem. A w tej sieci siedzi Wildstein i to mu nie przeszkadza. I Jurek Jachowicz, chyba zwariowałeś Jurku.