wtorek

Do 2 w nocy czytam biografie Salingera, od jakiegoś czasu o wiele bardziej interesują mnie biografie pisarzy niż ich książki. Ułożyłem się do snu i nie spałem do szóstej rano, ładnie, nic nie pomogła pastylka nasenna, ani zjedzenie musli. Potem sen do 11.30

Do Czytelnika, wielki tłum, bo to mała wigilia stolika, który zmienił się w kilka połączonych stolików. Najdłużej rozmawiam z Elizą Michalik, która ładna, miła i mądra. Ale ona też należy już do generacji, która nawet jeśli czyta, to niewiele i nie są to książki, które były dla mojego pokolenia kluczowe. Hen 96 latek, mocno i młodzieńczo ściska mi dłoń.

PODYSKUTUJ: