wielkanoc

w domu, rodzinnie i świecko.

O 17 Tomek Kozłowski, wrócił ze Stanów. Kiepsko wygląda sprawa jego skoku spadochronowego z kosmosu. Trump zniszczył jego plany. Firmy wycofują się ze sponsorowania skoku, miał skakać dla klimatu i dla bezdomnych. Zmian klimatycznych nie ma wedle Trumpa. Tomek mówi, że dwie pierwsze decyzje po dojściu do władzy „pomarańczowego”, to ułaskawienie bandytów, którzy zaatakowali Kapitol i zakaz produkowania i używania papierowych słomek. Teraz będzie w Polsce i ma wiele planów na skoki, też komercyjne w tandemie. Znowu mnie namawia. Bardzo chce skoczyć Franek. Mówię, że ufundujemy mu skok na 18 urodziny. Niezadowolony, że będzie tak długo czekać.

Ewa Rogala przesyła mi zdjęcie, jakie zrobił jej mąż wędrujący po Bieszczadach. Na kopcu z kamieni, kamienna tablica poświęcona jakiemuś miłośnikowi tych gór, z jego zdjęciem i z dwiema zwrotkami z wiersza mojego ojca.

PODYSKUTUJ: