dzień w domu…kończę felieton do „Przeglądu”, wysłałem do „Zwierciadła”. Skubię nową powieść z trudem i bez przekonania, mam już 23 wymęczone strony …
Telefony w sprawie audycji w TOK FM i wywiadu dla PAP, o mojej książce ” Wyszedł z siebie i nie wrócił”. Będę ją musiał sobie przypomnieć, bo prawie zapomniałem. Łatwość jaką wszystko zapominam staje się podejrzana. Ale chyba zawsze na to cierpiałem. Pamiętam dobrze i długo tylko głupstwa, jakie robiłem i robię.
Uderza mnie jak facebook pozwala utrwalić kontakty, które byłyby przelotne, zmienić je na coś bardziej trwałego. Nie zgadzam się, że internet osłabia więzi miedzy ludźmi. Wszystko zależy od tego, jak się z niego korzysta.
Z Franiem na naukę jazdy na rowerze, traciłem już wiarę i cierpliwość, gdy nagle przejechał sam 20 metrów. To przełom…