Olek i Kasia u nas na kolacji. Olek mój wielki przyjaciel z czasów, kiedy jeszcze faceci mają przyjaciół, więc z młodości. ale mamy cały czas kontakt. Olek jest operatorem w Los Angeles, Kasia mieszka w Polsce, jest scenografką filmową. Mieszkają więc na różnych kontynentach, ale są ze sobą. I dzielą się psem Shanti, który też nas odwiedził. Suczka zobaczyła nagle za szybą Matyldę, która nieświadoma że mamy takiego gościa , jak zwykle pukała łapką w szybę. Suka uniosła się w powietrze i jak wystrzelona strzała pofrunęła w stronę tarasowego okna, strącając szklankę i kieliszek, który się potłukł . Matylda w nogi i zginęła w mrokach nocy. Ciekawe czy jutro ośmieli się do nas zajrzeć. Akurat wczoraj był na drugim programie film, który fotografował Olek, akcja w Polsce i w Polsce był kręcony, Kasia robiła do niego scenografię. Zawsze ciekawe, gdy można dowiedzieć co działo się za kulisami. . Z Olkiem wspominamy dawne czasy. Więc naszą młodość. Olek dojechał do Polski z Hiszpanii, gdzie był na ślubie Stelli, córki Banderasa i Melanie Griffith, z Aleksandrem, synem Olka. Ten ślub odbił się echem w Polsce, bo mamy kompleksy a tu coś takiego, syn polskiego operatora ze Stanów, żeni się z córka słynnych aktorów. Na ślubie wielu celebrytów, słynni rodzice Stelli a też choćby dwie córki Obamy.
Spacer przez las do sklepu, dzisiaj listopad łaskawy bo słoneczny.