środa

wysyłam felieton do Przeglądu.

Wieczorem na film polecony przez Antka „Jedna bitwa za drugą ” Thomasa Andersona. Fenomen, za każdym razem robi film w innej konwencji. Ten mnie znudził, trochę groteska, wiele elementów z kina gangsterskiego ale ma to być satyra polityczna. Świetne role Di Caprio o Shoena Penna. Znakomite zdjęcia, muzyka, wiele świetnych scen, zawrotne tempo. Ale nudziłem się. Ta wirówka obrazów zachęciła mnie jednak do pisania własnego scenariusza o nocy stanu wojennego, więc jest jakiś pożytek z tego filmu.

PODYSKUTUJ: