środa

Wczoraj z Frankiem w szkole W Alejach Niepodległości. Przeprowadzili się właśnie tam. Wysoki budynek, owalny, jak stojący dysk. Szkoła instaluje się na 6 piętrze zajmując je w całości, można więc zatoczyć korytarzem pełną elipsę. Moja znajoma jest właścicielką te szkoły. Zaproponowała ją Frankowi na bardzo dla nas dogodnych warunkach. Spodobała mu się, ale nie rezygnuje z innych opcji.

po upałach jesienna pogoda…jutro za Zakopanego, gdzie ma być paskudnie i deszczowo.

Wysyłam felieton do Przeglądu, jak przed laty zaczynam znowu widzieć ciemno nas polski los. A miałem okres pełen dobrych nadziei. Od początku mego pisania, jeszcze w Paryskiej Kulturze, pisałem wiele jaka groźna jest nasza narodowa prawica. Krytykowano mnie, że przesadzam. To są te wyziewy gnijącej ludzkiej materii, dawni chłopi niewolnicy i brudny zaścianek z poczuciem wyższości sprowadzonym na dno.

Ktoś zanotował wystąpienie prezesa w Szczecinie, mówił do swoich wyznawców, wystąpienie długie pełne atrakcji i znaków obłędu: Mały fragmencik;” „nie interesują nas” jakieś zwycięstwa połowiczne, zwycięstwo musi być pełne. Obecnie polska pogrąża się w runie, stan finansów jest coraz gorszy, zadłużamy się. To zadłużenie stwarza się celowo, żeby państwo znalazło się w takim stanie, że Polacy sami zrzekną się niepodległości. A jak wygra PiS ,Polaka będzie wielkim państwem, będziemy odnosić sukcesy, choćby w sporcie. Jak to możliwe, że nasze drużyny nie odnoszą sukcesów, ze mamy tylko jedną odnoszącą sukcesu tenisistkę? – dziwił się prezes. W ogóle wszędzie powinniśmy odnosić sukcesy, w nauce, w literaturze, wszędzie. „
Kaczyńskiemu cherlakowi marzy się moc ,Polski krzepa, też w sporcie nawet nagrody nobla dla polskich prawicowych pisarzy, nie szkodzi, że ich jeszcze nie ma, ulepi się ich. To oczywiście pachnie faszyźmikiem, takim zmiękczonym przez brak bardzo radykalnych tradycji w Polsce.

Wczoraj Zbyszek nocował u nas. Zawsze z nim miło. Jutro prowadzi w Warszawie jakąś sprawę sądową. Można z nim o wszystkim rozmawiać, dużo czyta.

Jutro do Zakopanego, na cztery dni. Jak co roku jestem w jury konkursu na książki o tematyce zakopiańskiej i podhalańskiej.

PODYSKUTUJ: