środa

na rowerze, dawno nie jechałem, przyjemnie i cudowna pogoda.

Do lekarki po recepty. Przygnębia ile ja tych leków biorę, jakbym był podłączony do wielu kroplówek.

Nasz ogród jest piękny, jeśli to doceniam, to znaczy, że czuję się nieźle.

Pracuję nad „Rokiem szczura”, wzbogacam tekst i nie mam tu skrupułów. Sprawia mi przyjemność ta praca, chociaż wchodzę w mroczny czas swojego życia. Skąd więc przyjemność?

To co powszechnie teraz czujemy to stres pourazowy. Doświadczają go po wyborach chyba miliony Polaków. Na pewno wszyscy moi znajomi. Jest teraz gorączkowe szukanie winnych, jak zwykle, gdy zdarzy się poważny wypadek.

PODYSKUTUJ: