wysyłam felieton do Przeglądu, Andrzej Wajda i jego notatki jako główny temat.
Senny dzień, śpię w ciągu dnia i mam z tego powodu wyrzuty sumienia. Mały spacer. Znowu bardzo sceptycznie widzę „Gorzko słodkie lata”. Mam już kilkanaście stron tej autobiografii, ale czuję, że wchodzę w stare buty i idę tymi samymi drogami, co kiedyś. Muszę zdobyć się na odwagę, by zarzucić to pisanie. Robię ostrą selekcje „Raju nie będzie”, jestem w nastroju do przerzucania słabszych tekstów do osobnego pliku. I ten plik dam kiedyś do do czytania znajomym, z pytaniem czy warto coś ocalić.