wczoraj…Olek, który miał niezwykle bujną czuprynę, kręcone włosy w stylu Afro, jest już zupełnie łysy , zawsze był szczupły, by nie powiedzieć chudy, a teraz kawał chłopa z brzuszkiem, który może konkurować z moim. Farbuje brwi, zapomniałem zapytać czym i jak, mogłoby to mi się przydać. Był niezwykle przystojnym facetem, nie mogę powiedzieć, ze to legło w gruzach, ale jest już kimś innym. Podobnie jak ja. Ale głęboko w środku nic się nie zmieniliśmy, co ujawnia się w jakiś gestach w słowach, w reakcji na zdarzenia. To szybko chowa się do nowej skorupy, ale nie ginie.