w południe tenis z Łukaszem. Powinienem grać wieczorami, do popołudnia jednak jestem mało przytomny, ale grało się nieźle nowymi piłkami. Jak piękne i apetyczne są nowe tenisowe piłki.
Antoś wrócił ze szkoły i słyszę,że mówi coś w swoim pokoju, a jest sam, już wiem, że uczy wyimaginowanych uczniów.
Kiedy piszę Antoś przychodzi do mnie i pyta: tata , czy ty wiesz co to znaczy walić konia? Pyta jak ktoś kto wie. Powinienem go zapytać co to takiego, ale zgłupiałem, jutro zapytam bo odpowiedź może być zabawna. Powiedział, że pytał mamę i mam powiedziała, że nie wie. Potem opowiada dowcip zasłyszany od kolegów. „Co robi bokser w stajni. Wali konia.” Myślę to nie są rzeczy, które da się wyjaśnić dwunastolatkowi.
Antoś uczy się na historii o stanie wojennym. Przed zaśnięciem opowiadam mu co to było takiego. To też nie łatwo to wyjaśnić. Nie zdziwił się, że musiałem się wtedy ukrywać przez rok.