Wariackie wystąpienie Trumpa na kongresie konserwatystów. Przywódca wolnego świata gadał jak szaleniec, nic nie trzymało się kupy, za to kupa się tego trzymała, narcyzm wyciekał mu wszystkim otworami ciała, bełkotał, robił miny a finale wykonał taniec pawiana. Tłum co chwila wstawał i klaskał, Duda i Mastalerek, byli obecni, też co chwila wstawali i wiwatowali, wstawali i siadali, jak kukiełki. A właściwie bardziej na miejscu byłoby położyć się. Duda ociekał dumą bo pogadał wcześniej z Trumpem, całe dziesięć minut i Trump o nim wspomniał w swoim wariackim wystąpieniu. Łatwo obliczyć, że z gadatliwym i dominującym prezydentem, Duda miał góra trzy minuty, aby przekonać Trumpa do polityki wobec Ukrainy i Polski. Ale nasza prawica będzie się teraz tygodniami onanizować tymi trzema minutami, krótko było, ale jaka rozkosz.
sobota
PODYSKUTUJ: