sobota

Konwencja PO, start Trzaskowskiego w prezydenckich wyborach. Najpierw mówił Tusk, o ileż lepiej niż Trzaskowski, to głównie chodzi o formę, bardziej przykuwa uwagę. Trzaskowski zapamiętał całe długie wystąpienie, mówił jakby czytał a nie czytał, to było imponujące. Ale uparcie drażni mnie jego sposób mówienia. I co chwila to pokrzykiwanie, które ma pokazać ile ma energii i mocy, a jest przede wszystkim wrażliwy i uczciwy, z tego ma czerpać moc a nie z prężenia muskułów. Stąd poczucie pewnej sztuczności jego wystąpienia.

Spotykam Krysię, naszą sąsiadkę. Zmarł niedawno jej mąż, nagle. Lubiliśmy go, spotykaliśmy się co jakiś czas naprzemiennie , u nich, u nas Wydaje się, że Krysia nadal jest w szoku, chodzi niepewnie jak po amputacji, zapraszamy ją do siebie, ale nie czuje się na siłach. Spotkanie z nami ujawniło by boleśnie w nowych dekoracjach jego nieobecność.

Mam plik „Wiersze 2024”, dopisuję do niego z zeszytu, (wiersze pisze tylko w zeszycie), co jakiś czas nowe utwory. Przeczytałem te wiersze po jakimś czasie, wiele z nich zbladło, niektóre umarły. Ale kilkanaście żyje i ma się dobrze. Chcę wysłać pakiet wierszy do kwartalnika „Wyspa”, wydrukowali niedawno moje nowe opowiadania. Może coś poślę do „Odry”. „Odra” miała drukować moje nowe opowiadania, ale nie ma od nich znaku, a „Odra ” stała się trudno dostępna i marginalna, ale wszystkie pisma, nawet te kiedyś tak prestiżowe, zeszły na smutny margines.

PODYSKUTUJ: