sobota

dzień w domu…

Ukraińska poetka pisze do mnie, ze chce przekładać moje wiersze i jeśli się da wydać mi tomik na Ukrainie. Że też oni mają teraz głowę do takich luksusowych rzeczy/

Wciąga mnie Olimpiada, to też ucieczka od siebie. Jestem blisko ze sobą gdy piszę, szczególnie poezję. Pracuję nad wyborem swoich wierszy, to już tylko pieszczoty, zastanawiam się co dodać, co ująć. W poniedziałek wyślę książkę prezesowi Czytelnika.

Dużo stresów domowych, wielkie burze w szklance wody, ale to jedyna szklanka jaką mam.

PODYSKUTUJ: