sobota

już po północy, skończyłem 68 lat, zupełny surrealizm.

W pobliskiej indyjskiej restauracji na obiedzie, pyszne jedzenie. Antoś uwielbia takie smaki, Franio o wiele mniej.

W domu tort serowy, w nim dwie świeczki, 6 i 8. I sto lat, Antoś śpiewa pełnym głosem. Dzieci są szczęśliwe, rano dały mi wzruszające laurki, myślę jak ważna jest w życiu celebracja, tak dla dzieci jak i dla dorosłych. Mam pomyśleć życzenie. Bez wahania pomyślałem patrząc na swoich chłopców, obyście mieli dobre życie.

Wiele życzeń od wielu ludzi. Internet temu sprzyja a facebook przypomina o urodzinach. Krzyś, który podróżuje po Argentynie i śle mi maila: „walczący z zębem (tym samym), nieco czerstwy 73-latek, przesyła Ci najlepsze życzenia z okazji następnego kroku w życiu, czyli 68. Przed Tobą figlarny numer – 69. Krzysiek

PODYSKUTUJ: