rano internetowe obrady w ramach konkursu na najlepsza literacką książkę o Zakopanem. Sprawnie i gładko to poszło. Ani słowa o wyborach.
cały dzień na kacu, ale nie w rozpaczy. Nasza rozpacz to radość dla tych co głosowali na Nawrockiego. Znajomi rwą włosy z głowy, niektórzy piszą o wyjeździe w Polski. Ja nie rwę włosów i nie zamierzam emigrować. Trzeba nadal robić swoje. Alleluja i do przodu. Zresztą nawet nie ma gdzie się cofać. Polska jest dramatycznie podzielona, wybory prezydenckie w formie w jakiej się odbywają, to katastrofa dla narodowej wspólnoty.
Mam od kilku dni gotowy felieton do Przeglądu na przegrane przez nas wybory. Wysyłam go zawsze w środę, mogę już teraz.
Dwa narody
Pierwszego prezydenta Polaki, która odzyskała niepodległość Gabriela Narutowicza naukowca, szlachetnego człowieka , zamordowano w 1922 roku po dzikiej nagonce Endecji, (odpowiednik Konfederacji i partii Brauna.) W Piłsudskim, który Narutowicza „wymyślił’ , coś wtedy pękło i uznał, że Polską nie da się rządzić bez bata. Stąd zamach majowy, Bereza a potem, po śmierci Marszałka ,droga do rządów autorytarnych.. (czy Hitler nie „uratował” nas przed polskim faszyzmem ?)A o polskiej prawicy Piłsudski tak pisał; ” zapluty karzeł na krzywych nóżkach, wypluwający swą brudną duszę, opluwający mnie zewsząd.” ,Wyrzekania na Polskę marszałka są liczne i mocne: „ Naród wspaniały, tylko ludzie kurwy”. Czytam wspomnienia żony Piłsudskiego. Jest dzień zaprzysiężenia Gabriela Narutowicza: „Byłam wtedy na mieście. W ścisku nie mogłam prawie się ruszać. Z jednej strony parła na mnie stara, przygłupia chłopka, która bez przerwy pytała o co chodzi, z drugiej – gruba wielka służąca. Ta ostatnia, z czerwoną twarzą , podrygiwała całym ciałem, wymachując pięściami i krzycząc:
– Precz z Narutowiczem! Przecz z Żydem.
Gdy jej zabrakło oddechu, powiedziałam, że znam dobrze rodzinę Narutowiczów; nikt z nich nie pochodzi od Żydów, ale to był groch o ścianę. Za chwilę znowu zaczęła wrzeszczeć:
– Żydzi nie będą nami rządzili!
Skończyło się na tym, że wszyscy dookoła mnie krzyczeli i przeklinali w podobny sposób.”
No tak, ale co to za pomysł pani Aleksandro, by w dzikim tłumie dowodzić, że Narutowicz jest czysty rasowo. A gdyby miał żydowskie korzenie, to co? A dzisiaj?. Nawet bliscy mi ludzie mówili, że Sikorski odpada jako kandydat z powodu żony. Ukraińcom jakoś nie przeszkadza że Zełenski ma „złe” pochodzenie. Eligiusz Niewiadomski dzisiaj byłby w partii Brauna, malarz i historyk sztuki, za mord na pierwszym prezydencie został skazany na śmierć. Wyrok wykonano w roku 1923. Mój ojciec opowiadał mi, że gdy jako młody nauczyciel przyszedł tego dnia do szkoły, ujrzał, że większość pedagogów nosi czarne wstążki. Nie była to żałoba po śmierci prezydenta, a po jego mordercy. Na pogrzeb Niewiadomskiego na Powązkach stawiło się dziesięć tysięcy ludzi. Wańkowicz, którego trudno posądzać o lewicowe lub liberalne poglądy, wspominał, jak w siedemnaście lat po śmierci Niewiadomskiego był na Powązkach: „Grób na Powązkach spiętrzony gnijącymi kwiatami. Naręcza kwiatów, tony kwiatów. To tu pochowano zabójcę Prezydenta”. Wtedy zrozumiałem, że istnieje jeszcze straszniejsza rzecz niż błoto, niż plwocina, które przecie mogą być silniejsze nad stal: to ta zgniła woń hołdu dla obłąkania, dla zbrodni.”
Kiedyś spotykałem się z Ryszardem Kapuścińskiego i zapytałem go:” Ryszard, piszesz o Afryce, o Rosji, a czemu nic o Polsce, choćby czasami? Odparł: „Boję się tego, co mam tu do napisania”. Dawał jednak w swoich tekstach znaki, choćby cytując Marię Dąbrowską , gdy po zamordowaniu prezydenta Narutowicza i po wykonaniu wyroku na mordercy, była wstrząśnięta, że na grób Niewiadomskiego pielgrzymuje nie mniej osób niż grób prezydenta, napisała: „naród nasz składa się z dwu narodów, które język ust mają wspólny, ale nie język ducha”. Znamienne są słowa Elizy Orzeszkowej z jej listu: „W Polsce było zawsze tak, jak jest dzisiaj. Pomyje i plwociny dla wielkich i szlachetnych, uznanie i entuzjazm dla bałwanów lub zgoła nędzników”.
Wertując stare książki, w notatkach Jerzego Zawieyskiego , spotykam nie znany mi cytat z pism Churchilla, „Historia Europy ma swoją tragiczną tajemnicę, właśnie Polaków, którzy indywidualnie są zdolni do heroizmu i posiadają cnoty waleczności i wdzięku, a którzy wykazują w swoim życiu państwowym niedostatki nieuleczalne. Wspaniali w rewolcie i w czasie klęski, stają się nikczemni i nędzni w chwili zwycięstwa. Odważni z odważnych są częstokroć kierowani przez podłych pomiędzy najpodlejszymi. Ciężko mówić o arogancji i błędach ich polityki, o straszliwych rzeziach i nieszczęściach, na które zostali skazani przez wariactwa swej polityki”.
Czytam refleksje polskie Tadeusza Kościuszki, im bliżej go poznaję, tym bardziej go lubię jako człowieka. „Polakom dlatego brakuje na stałości umysłu w przeciwnościach, że mało myśleli, mało się zastanawiali nad obrotami losów i czynności ludzkich”.
To przeszłość. A kim jesteśmy dzisiaj jako naród, z tak marnym, człowiekiem w roli prezydenta. W ukropie emocji tracimy z oczu, że bardzo prawdopodobne, że za dwa i pół roku, rządzić będzie: PiS , Konfederacja i Braun. Na szczęście jedno tylko pewne wobec przyszłości – będzie inaczej niż myślimy, że będzie.