mały komunikat. Od jakiegoś czasu nie daje się wpisywać komentarzy po moimi wpisami, nie było ich dużo, ale zdarzało się. Informatyk pisma tym się zajmuje. Przy okazji chcę przeprosić za moje błędy i literówki, to nie lekceważenie czytelnika tylko jakaś forma dysleksji na którą cierpię, nie widzę pewnych rzeczy…słownik pomaga ale nie zawsze.
Znowu trudna noc, nie śpię do piątej trzydzieści. To już doprawdy robi się niepokojące.
U protetyka , tym razem chyba Afganka, Polska robi się kolorowa i bardzo dobrze. Byłem na rowerze, pewne problemy by wsiąść i zsiąść. Efekt wieku i dwóch operacji. Muszę, koniecznie, więcej ćwiczyć, może fizjoterapia a nie chce mi się.
Czytam drugi gruby tom dzienników Tadeusza Kwiatkowskiego, pisarza, żadnych walorów literackich, ale ciekawe, bo to czasy które pamiętam, kiedy sam pisałem dziennik. By to zmieścić w dwóch tomach dokonano brutalnej selekcji, ale to się broni, chociaż z trudem. Więc może i moje dzienniki, byle jakie, miejscami źle pisane, można by tak przystosować do druku. Ale to jak zniknę w mrokach wszechświata.
Spokój w domu opuszczonym przez rodzinę, to aż boli.