poniedziałek

w południe na mieście, dobrze mi to zrobiło, lepiej się czuję, czyli to była trzydniówka, z takimi małymi dołkami da się iść do przodu.

Agnieszka Kosińska po roku przesłała redakcję „Domu pisarzy w czasach zarazy,” ze sporą ilością uwag, ale nie tak wielką, jak zapowiadała. Wiele nietaktów w jej liście i w uwagach, ale ona tak ma. Jakiś brak w mózgu, mam wiele różnych braków, więc to rozumiem i się nie gniewam. Staram się nie żałować , że ją wybrałem na redaktorkę, to był mój pomysł, sporo jej uwag sensownych, sporo bezsensownych, te odrzucę. Szkoda mi tego roku, ale może nie będzie stracony.

PODYSKUTUJ: