w południe tenis z Łukaszem.
no tak, to najdziwniejsze, że tak długo mord wisiał w powietrzu jak siekiera, która cudem utrzymuje się w powietrzu. W końcu spadła.
Czytam swoje dawne felietony, ileż ta nienawiść ma już lat. Jeszcze dwieście stron do końca, by zamknąć książkę.Ciągle nie mogę uwierzyć, że ona się ukaże.