dzień nad Herbertem, mam mieć o nim wykład w płockiej szkole. Nie wiem czemu, ale jakoś łatwej było mi mówić o Leśmianie. A przecież Herberta znałem.
Wieczorem spotkanie w Big Book Cafe ze „Splotem słonecznym” . Było tylko kilka osób, gdy dwie wyszły, zostały trzy, plus znajomi i prowadzący. Wydawanie książek to też lekcja pokory.