piątek

na rozkołysanej cienkiej gałęzi nad otchłanią. Jak nie martwić się o dzieci.

Od Alinki Gutek wiadomość, że Jola Koral nie żyje. Kiedyś pracowała w redakcji Zwierciadła. byłem u niej w domu, zbierała kaktusy. Te kaktusy będą jeszcze długo żyć.

Nastrój zmienia mi się co chwila – jakby ciemne chmury przepływały przeze mnie.

Poprawiam powieść. Nie podoba mi się teraz.

Czytam jedyną powieść mojego ojca  Piękna choroba”, bardzo autobiograficzna , lata młodości, bardzo proustowska, bardzo długie zdania na pół strony, ale to dobre, bardzo dobre…

Siedzę całymi dniami przykuty zardzewiałymi łańcuchami do komputera, tylko czasami wydaje mi się, że są złote.

Dzieci do cioci. Przemycili laptopa, który miał zostać w domu. Po kryjomu wsadzili go do torby, Antoś wziął osobno ładowarkę. To jak się zdaje. bardzo ociepliło ich wzajemne stosunki. Podejrzałem jak Franio powiedział  – kocham ciebie – przytulając się do brata. – ja ciebie też – odpowiedział Antoś.

PODYSKUTUJ: