Pisze na telefonie czego nie znoszę… jestem w Lanckoronie. Podróż do Krakowa, potem bylejakim pociagiem, który mi zapachniał młodością do Kalwarii Zebrzydowskiej. Tam czekali na mnie Danka i Marek. Samochodem w mrocznej gęstej mgle do Lanckorony.
Piatek
PODYSKUTUJ: