Dwa dni w Elblągu…piękna pogoda, piękne jest stare nowe miasto. Elbląg był zrównany z ziemią w czasie wojny, gruzy uprzątnieto dopiero w latach 60. Zamierzano zbudować tam blokowisko. Nas szczęście nie starczyło funduszy.
Czytam : Odbudowę realizowano według koncepcji retrowersji. To autorska doktryna konserwatorska opracowana przez profesor Marię Lubocką-Hoffmann. (I to ona wymyśliła termin retrowersja) Charakter nowej architektury ma nawiązywać do przedwojennej. Celem odbudowy było nie tylko wypełnienie Starego Miasta budynkami, ale przywrócenie niemierzalnych wartości – atmosfery, ducha i nastroju. W efekcie nowe kamienice zbudowano na obrysie historycznych fundamentów. Udało się odtworzyć układ urbanistyczny, siatkę ulic i skalę kwartałów. I tu było źródło sukcesu, skopiowano dawny schemat, z czasów, gdy jeszcze potrafiono budować miasta z duszą, co udało nam się utracić. Prace trwały kilkadziesiąt lat, są mankamenty, ale całość jest rewelacyjna. Dawno już nie czułem się tak dobrze w jakimś miejscu, nie doceniamy jaki wpływ ma architektura na nasze samopoczucie.
Spotkanie autorskie w bibliotece, kolacja ze znajomymi, jak najmniej o polityce, ale jednak wymieniamy się poczuciem politycznej katastrofy. Zdumiewające jak wielkie są emocje, jak głęboki podział.