Piątek

i znowu piątek, piątki w galopie…

Próbuję dopisać nowe opowiadania, do zbiorku opowiadań dla małych dzieci, jeszcze bez tytułu, napisałem je przed laty. Bardzo się staram i natężam, ale nie mogę. W końcu mam jakiś pomysł, napisałem kilkanaście zdań, nagle myśl, czy ja już nie napisałem takiego opowiadania, sprawdzam, jest! Zapomniałem o nim. Nic dziwnego, że te kilkanaście zdań jest bliźniaczych do początków pierwotnego opowiadania. To groźne, bo w ten sposób można nieświadomie ukraść komuś, nie tylko pomysł tekstu czy dzieła, ale też jego strukturę.

PODYSKUTUJ: