wracając do wczorajszego wieczoru. Iwona miała do mnie żal, że ten wybór taki chudy, że byłem tak surowy wobec swoich wierszy i tylu dobrych nie dałem. Ma ze sobą moje stare tomiki, czyta wiersze, których nie ma. Teraz widzę, że popełniłem błąd, trzeba było skonsultować się choćby z nią, dokonując wyboru ale nie chciałem zawracać jej głowy.
Zdjęcia robił tak mi bliski Bartosz Maciejewski, zdolny fotograf. Na trzecim, moja Ewa w środku, po prawej Ewa Rogala, po lewej Ewa Chotomska, nasza daleka sąsiadka, córka Wandy.