piątek

Zasnąłem w w okolicy szóstej rano. Nie wolno mi spać w ciągu dnia, a podsypiam, co za słabość woli.

udało mi się dodzwonić na podany numer na policję. Mają się ze mną wkrótce skontaktować i przyjechać ze zdjęciami podejrzanych. Cierpię na chorobliwy brak pamięci twarzy, ale dwie mordy chyba poznam.

Rozmowy z moim czternastolatkiem Franiem, jak zawsze ma dziesiątki pomysłów, pasji i planów, ale najbardziej marzy by pobyć trzy dni samemu w domu.

Jutro o 13 podpisuję książkę” Alfabet polifoniczny” na targach historycznych w zamkowych Arkadach Kubickiego. Więc muszę wstać przed 11, coś okropnego.

Uciekam w oglądanie filmów, a przecież nie boli mnie dusza, tylko nie mogę teraz pisać, tego co bym chciał.

PODYSKUTUJ: