piątek

W kawiarni Rozdroże, na Placu na rozdrożu, spotkanie z Agatą Tuszyńską. Lubię tą kawiarnię, chyba najbardziej z Warszawskich. Przenosi mnie w lata 70, przestrzenna, pełna dziennego światła, z dyskretną muzyką, nigdy nie ma tłoku. Miło i serdecznie. Też o odchodzeniu bliskich i znajomych, kiedyś odchodzili z rzadka i uroczyście, teraz robią to bezceremonialnie i powszechnie.

PODYSKUTUJ: