Piatek

Przyjezdza Ewa, nie chcialem by przyjezdzala wczoraj, miala wiele zajec.Przywiozla rozne roznosci, w tym makowiec, ktory mi sie zamarzyl.

Chodze juz calkiem sprawnie, lepiej niz rok temu⁰. To trening zeszloroczny.I nie ma niepokoju przed nieznanym.

Spie przez spota czesc dnia.X, bylego oficera
marynarki, zabralli na operacje kolana.Przybyl za to niewysoki, dosyc mlody facecik z zaskakujaco dluga broda. Najpiere opiekowala sie nim mama, bardzo troskliwa, potem dziewczyna, zgrabna, z nagim brzuchem , tulila sie do niego godzinami bezwstydnie, ale nie wulgarnie…

Chodze z kulami korytarzem, pusto, spokojnie, czuje sie juz weekend.Szpital zmienia sie w sanatorium.Strumuk znuzenia i nudy poczal sie saczyc, ratuje mnie Caparros..

PODYSKUTUJ: