niedziela

Próbuję z głowy wyciskać pomysły do opowiadań, jak z już zupełnie płaskiej tubki pastę.I znowu trochę się udało. Ale nie pamiętam, abym miał przy pisaniu taką pustą głowę jak teraz.

Pod wieczór z dziećmi do pobliskiej kawiarnio – restauracji, otwarta niedawno, ładny wystrój, obszerna sala jesteśmy sami. Na ścianach nieudolne kopie znanych obrazów patriotycznych. Najbliższy mi „Patrol powstańczy” Maksymiliana Gierymskiego. Na stoliku w holu numery tygodnika „W Sieci”: od razu poczucie niesmaku i że tu więcej już nie przyjdę. Czy to jest normalne. Nie.

Antoś ma jutro jedenaste 11 urodziny. Już jedenaste. Krwotok czasu.
Już późna godzina, a nie może zasnąć, drapię go po plecach.

PODYSKUTUJ: