niedziela

Ludne spotkanie u sąsiadki Krysi. W rocznicę śmierci, jej męża Jana. Bardzo go lubiliśmy. Z ich tarasu przez gęste drzewa i krzewy, ułamkowy widok na nasz ogród i dom. Ludzie w moim wieku, polska inteligencja. Inteligentnie rozmowy. Też o politycznej katastrofie. Podobno był jedne pisowiec, ktoś mnie ostrzegał, tak się mówi o kimś, kto cierpi na rzadką chorobę.

PODYSKUTUJ: