niedziela

bierzemy sąsiadkę i na wybory, Antek głosuje po raz pierwszy. Lokal, trochę obskurny, w pobliskiej szkole. Dosyć pusto. Wróży to kiepską frekwencją. Antek głosował na Zandberga. Umówiliśmy się, że jeżeli będzie dobry wynik, wpadamy do Krysi coś wypić. Dobry wynik, czyli kilkuprocentowa wygrana Trzaskowskiego.

Wczoraj na targach książki, przyszła czytelniczka z moim „Domem pisarzy w czasach zarazy” . Okazało się, ze nawet pojechała na Iwicką by dotknąć klamki drzwi wejściowych, nie wymieniono jej i jest już zabytkowa.

W nocy z Antkiem oglądałem konkurs Eurowizji. Ja nie do końca. Boże jakie to świadectwo upadku naszej cywilizacji.

Zdjęcie z Targów z Martą Motyl, przed laty była nagrodzona w „moim konkursie Zwierciadła na dziennik. Namawiałem ją wtedy by pisała książki i pisze, twierdzi, że to moja zasługa. Trzyma swoją książkę o Oldze Boznańskiej.

Wyniki pierwszej tury nie mogą nie przygnębiać. Chcę kochać ten kraj, a on mi na to nie pozwala. Ale nie załamuję rąk, nie lamentuję. Możemy wygrać drugą turę. Pisałem różne rzeczy, też do Paryskiej Kultury, nigdy nie miałem wątpliwości, że w Polsce jest wielka rzesza antysemitów i ksenofobów. Wiele o tym pisałem. Jerzy Giedroyć też tak sądził, dlatego lubił moje teksty. Przez ostatnie lata uparłem się aby być optymistą. Wierzyłem, że co złe u nas topnieje. Za dwa tygodnie przekonam się, czy dam radę tak dalej.

PODYSKUTUJ: