niedziela

Wielkie przyjęcie dla rodziny Ewy, a przy okazji celebracja 18 urodzin Antka. Sporo stresów w czasie przygotowań, Ewa nie jest szybka i ma problemy z planowaniem. Ale wszystko było smaczne i w nadmiarze.

Franio uczy się „Litwo ojczyzno moja”, 20 wersów i rozpacza i wścieka się na Mickiewicza, co za głupstwa ten gość wypisuje, tego nie da się zapamiętać. Franio niestety po mnie ma słabą pamięć. Nie robi na nim wrażenia, że jego dziadek kochał Mickiewicza, napisał jego świetną biografię, która przez bardzo wiele lat była lekturą szkolną. W jego gabinecie wisiało zdjęcie poety, które teraz wisi w mojej pracowni.

PODYSKUTUJ: