niedziela

jednak płacę za Bielsko, za wydatkowanie energii, zupełna zapaść, leżę śpię. Nic apetytu. To mi wygląda, w optymistycznej wersji, na trzydniówkę. Więc pewnie nie dam rady pojutrze pójść na 80 lecie Czytelnika. Szkoda.

PODYSKUTUJ: