niedziela

z Frankiem na strzelnicy, w Józefowie. Marzył o tym, to prezent urodzinowy. Strzelnica z drewnianych bali, od drewna nie rykoszetują pociski. Miły instruktor, Franek strzelał z broni krótkiej i długiej. Na początku spięty i niepewny, pod koniec godziny strzelał w serce celu. Wizerunek tarczy przypomina niestety ludzki tors. Żeby nie było złudzeń.

Do dalekich Lasek, gdzie mieszka Krzysztof Zanussi. Zapada zmrok, GPS dwa razy nas zwodzi, raz zrobiliśmy kółko i wróciliśmy do punktu wyjścia. Już prawie las, duży dom z dużym leśnym ogrodem, prowadzi nas Ukrainka.
Bardzo niezwykły wieczór, pachnący XIX wiekiem. Ale o tym jutro.

PODYSKUTUJ: