Rano z kawą na tarasie, „kąpiel” w kwiatach i w śpiewie ptaków.
wczoraj dobre emocje w czasie finału kobiet w Paryżu, na kortach Rolanda Garrosa. Ale najbardziej mnie wzruszyło, gdy Iga odbierając puchar, wspomniała o Ukrainie.
dużo w ogrodzie, też tenis, męski finał, teraz bez emocji. Męczę się próbując znaleźć jakąś puentę do opowiadania. To jest mocowanie się z niemocą.