dwa nędzne dni, dzisiaj jakby lepiej, ale jeszcze podejrzliwie wsłuchuję się w siebie. Nadal jednak jestem jakby zaszyty w sobie, muszę rozpruć te nici i wyjść na zewnątrz. Może z dziećmi na rower.
niedziela
PODYSKUTUJ:
Kołonotatnik Blog Tomasza Jastruna »