wstyd się przyznać o której wstałem, ale nie spałem do trzeciej, czytałem, notowałem wiersze.
jak zwykle w niedzielę w TVN 24 „Loża Prasowa”. Lubię ten polityczny program, zawsze sporo sugestii i podpowiedzi do felietonu dla Przeglądu.
Udręka pisania nowej powieści, brak pomysłów, a każdy rok w tej powieści robionej ze scen ,( jedna na rok) to nowy pomysł. Życie w scenach. „Z biegiem lat”, może to dobry pomysł na tytuł, przyszedł mi do głowy w czasie pisania tych słów. Lata najpierw idą, a potem biegną.Inny pomysł na tytuł „Od początku do końca”.
Ale czuję, że nic z tego nie będzie.
U sąsiadów z dziećmi, dużo dzieci, pieczenie pierniczków, są też rodzice. Zgiełk, gwar, pijemy wino, potrzebne mi jest towarzystwo ludzi, ale mnie męczy. Dużo mówimy o problemach wychowawczych, nic o polityce, mamy już chyba dosyć.