dzień w domu dręcząc swoją wyobraźnię, by nakarmić kilka światów. Felieton do Zwierciadła o „Piesku przydrożnym ” Milosza, nawet nie wiedziałem, że mam od niego serdeczną dedykację w tej ulubionej mojej książce.
Pisze jedenaste opowiadanie do drugiego tomu „Antosia”. Coraz mi tu trudniej o nowe tematy. Rozpaczliwie trudno.
List do Marty, która pisała mi, że spada. Odpisała mi, ze to wiersz. Nie wiedziałem (sama pisze listy jak wiersze)
napisalaś że spadasz
wszyscy spadamy
tylko naiwnym wydaje się że lecą
a przecież każdy rozbije się o dno
jesteśmy jak krople
z sercem w środku
Czuję się dobrze, jakbym miał się tak czuć zawsze. Czy inaczej jest z życiem? Cóż jest bardziej zakłamane niż nasza wiara w śmierć. W gruncie rzeczy po kryjomu wierzymy,że żyć będziemy wiecznie.