czwartek

Szkoła im Herberta okazała się do dupy, przenosimy Franka do prywatnej szkoły LEW. Właścicielką jest moja znajoma, szkoła mała, zdaje się luksusowa. Franek świetnie przystosowany społecznie, dla niego taka przeprowadza to żaden problem, świetnie się dogaduje z rówieśnikami. Jutro jedzie do nowej szkoły sam, nie ma mowy by mu towarzyszyć, jaki to byłby dla niego wstyd. A ja właśnie w „Oknie” umieszczę wiersz Herberta” Różowe ucho” i coś napiszę o poecie”. Ale z pisaniem kiepsko…ledwie mi się ono sączy…

PODYSKUTUJ: